"Trash Humpers" - kilka miesięcy później.

Data:
Ocena recenzenta: 8/10

Wyczekując dzielnie możliwości obejrzenia tego filmu czytałem masę artykułów o tym projekcie i jeżeli miałbym wyciągnąć z nich wnioski, to chyba takie, że będzie to niezwykle pretensjonalny, jedyny w swoim rodzaju film którego nie zrozumiem. Otóż, niekoniecznie.

Gdybyśmy papierki lakmusowe przyłożyli do wszystkich filmów Harmony'ego, "Trash Humpers" nie zaskoczyło by nas żadnym nowym kolorem. Zgaduję, że nikt w Polsce nigdy biednego Korine'a nie oglądał, więc nie zdaje sobie sprawy, że wątki outsiderskie, zaburzenia chronologii, szok, jakość taśmy jako jeden z elementów filmu czy ogólna psychodela to jest chleb powszedni dla tego pana. To nie powinno dziwić nikogo. Nigdzie. "Gummo" opowiada o wąchających klej nastolatkach zabijających koty dla chińskiej restauracji. "Julien Donkey Boy" to historia tajemniczej ciąży siostry widziana oczami chorego na schizofrenie brata. W jaki sposób hedonistyczni staruszkowie wandalizujący okolicę robią jeszcze na kimś wrażenie?

Ale zostawmy już tego jednego reżysera, gdyż sam prochu nie wymyślał nigdy. Wprawdzie wspomniany "Julien" to jest film jedyny w swoim rodzaju, ale ogólne elementy kina Korine'a sa znane od wieków. Weźmy takie tzw. Midnight Movies. W filmie "Pink Flamingos" mamy kazirodczy seks, matkę żywiąca się tylko jajkami, otyłego transwestytę grającego główną rolę i fabrykę dzieci na sprzedaż z więzionymi kobietami w piwnicy jako maszyny produkcyjne. I nie wmówicie mi, że to jakaś straszna nisza - to i następne filmy to są podręcznikowe rzeczy.

No bo taki Werner Herzog. Znaju? Znaju. W 1970 nakręcił przerażający obraz "Nawet Karły Był Kiedyś Małe" w którym przez bite półtorej godziny karły (jedyni aktorzy filmu!) demolują fermę (nie przypomina wam to czegoś?). Męczą kury, małpki, jeżdżą w kółko samochodem demonicznie się śmiejąc (a to?). Ten niesamowicie testujący wytrzymałość widza i bariery kinematografii obraz aż kipi od profetyki tego co 4 dekady później będzie tak szokować polaków w ”Trash Humpers”. Więc czemu szokuje?

No ale nie szukając tak daleko, można nawet spojrzeć w słynnych "Idiotów" Von Triera. Równie domowa taśma, zamiast wandalizmu "spastykowanie", finał w gigantycznej orgii. To już na pewno nie jest rarytas, bo kupiłem go w Media Markt.

Do czego zmierzam - ludzie starają się chyba za bardzo rozumieć filmy a za mało je oglądać. "Trash Humpers" nie jest żaden sposób nawet oryginalny czy szczególnie szokujący. Jest odważny i świeży jak na czasy w których powstał. Apeluję więc by usiąść i obejrzeć, bo to świetny film. I nie myśleć za dużo o symbolice, bo wszystko jest przecież pod koniec filmu powiedziane ustami jednego z bohaterów. To jest naprawdę dobre/złe kino. I tylko i aż dlatego, że jest dobre/złe. Żaden inny czynnik nie zachodzi. Ja zostałem kupiony. Polecam. Jedyne co uznał bym za otwarte, to efekciarstwo promocji (polecam wywiady!), ale kto o tym będzie pamiętał za kilka lat?

Zwiastun:

Myślę, że jednak nie tylko nieznajomość historii kina stoi za skrajnymi reakcjami na Trash Humpers. To jednak obrzydliwy film i niewiele powstaje takich dzieł, szczególnie rzadko mamy okazje je oglądać, nawet na festiwalach. Trzeba wiele samozaparcia, żeby przebić sięi przez tę nieprzyjazną formę i dostrzec treść. Nie każdemy się chciało i stąd histeria.

Właściwie masz rację, ale z drugiej strony chyba celem twórcy było jednak wywołać pewien wstrząs u widza. Jeśli więc Ciebie pozostawił obojętnym, to chyba coś z filmem nie tak (albo z Tobą ;))

A swoją drogą "Trash Humpers" stał się chyba filmem, o którym powstało na Filmasterze najwięcej notek. O czymś to świadczy.

Np. w "Idiotach" nikt nie śpiewał kolędy "Cicha noc.." podczas masowania genitaliów przez prostytutkę. Uważam, że bluźniercza tandeta to najgorszy sposób na szok, dlatego że zamiast szokować obraża (przynajmniej niektórych). To są chwyty godne wyznawców ekstremalnego, satanistycznego metalu, którzy takimi walorami okraszają swoje popisy. Tak naprawdę to ten aspekt najbardziej mnie dotknął i , nie ukrywam, zabolał. Na całą resztę byłem gotowy.

Dodaj komentarz